poniedziałek, 9 stycznia 2017

BIELIZNA TERMOAKTYWNA Z MERYNOSÓW FIRMY XTM

zdrowie jego nać XTM Ladies Merino Top 230
Ladies Merino Top 230 i Mens Merino Zip Top 230 ze stajni XTM

XTM to firma praktycznie nieznana na naszym rynku.  A szkoda, bo produkty ma z najwyższej jakościowej półki. Nam udało się ja zdobyć jedynie w TKMaxx, co niewątpliwie negatywnie wpływa na wizerunek tej marki. Głównie za sprawą niskich standardów tej sieci sklepów, której obsługa niejednokrotnie niszczy towar klipsami mającymi utrudnić kradzież. Widywaliśmy często też tak wpięte klipsy, że klienci rozrywali opakowania, gdyż nie było innego sposobu dostania się do opakowania. Jest to wielka i niesprawiedliwa krzywda dla tej marki i jej produktów. Trzeba mieć sporo szczęścia. Akurat tak nam się trafiło, że najwyraźniej towar wyłożono tuż przed naszym przyjściem i udało nam się wyrwać „dziewicze” egzemplarze.

Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. Opakowanie z solidnej tektury, ładnie złożona bielizna w szufladce wewnątrz. Szary kartonik i nadruk. Minimalistycznie i dość ekologicznie. Widać, ze firma przykłada sporą wagę do szczegółów. Taki styl podoba się nam obojgu.

Zacznę od mojej bielizny. XTM Mens Merino Zip Top 230. 230 oczywiście oznacza gramaturę materiału. Generalnie, z tego co zauważyłem, to 230stki są lżejszymi wersjami ich sztandarowej gramatury 260. Choć 260tki nie trzymałem w rękach, to 230stki są naprawdę solidne i ciepłe. Mój ma już rok i przez ten rok był użytkowany naprawdę często. A w obecnej chwili, przy takich temperaturach regularnie w nim biegam. Nic się nie mechaci, nie zaciąga, nie pruje. Jedyna rzecz – sprały się małe, kolorowe nadruki przy nadgarstku. Żadna strata, choć jeśli komuś zależy na takich szczegółach estetycznych, to trzeba o tym wspomnieć. Suwak działa bez zarzutu, niczego nie przycina, ani nie przeszkadza. Kompletnie go nie czuć na skórze. Niemniej jednak, krótka stójka jest odrobinę źle wyprofilowana z tyłu, tzn. układa się ja zwykły kołnierzyk od koszulki i kompletnie nie wystaje nawet odrobinę wyżej. Natomiast przód już układa się bardzo dobrze. Nie wiem na ile jest to kwestia złego zaprojektowania, czy ogólnie dającego się odczuć dla mnie, projektowania pod osoby raczej szczupłe – a ja jestem dość barczysty. Jednak naciąga to materiał i inaczej się on ostatecznie układa. Aby oddać sprawiedliwość – to trochę szukanie dziury w całym. W praktycznym użyciu tego nie da się tego odczuć. Po prostu zauważyłem to oglądając się w lustrze.

Bielizna mojej żony, to kupiona w tym sezonie Ladies Merino Top 230. Jako, że moja żona jest szczupła, to na niej układa się ten model bez jakiegokolwiek zarzutu. Po prostu leży idealnie i zakochała się w nim od pierwszego użycia. Ceni sobie w szczególności ciepłotę (a jest zmarźluchem), oraz komfort. Jest odpowiedniej długość, aby dobrze osłonic nerki i jajniki przed chłodem. Nawet w czasie dużych aktywności. Tutaj nadruki jeszcze się nie sprały i nawet nie wyglądają, aby miało coś się z nimi stać. Długość rękawów, które można zaciągnąć na dłonie w obu przypadkach jest bardzo dobrze dobrana. Nie są zbyt krótkie, także nie trzeba ich jakoś mocno naciągać, ani nie są zbyt długie, także nie mają tendencji do zjeżdżania na dłonie.

Na zakończenie dodam, że firma XTM, do swoich produktów wykorzystuje wełnę z merynosów hodowanych w Australii. Nie są to mieszańce, a owce pełnej krwi. Dzięki temu mamy produkt naprawdę wysokiej jakości. Sporo trwa zanim złapie nieprzyjemny zapach, nie drapie skóry, a jest naprawdę miękka i przyjemna. Linia „230” choć lżejsza i teoretycznie chłodniejsza i tak jest wystarczająco ciepła na polskie warunki. Na odporność mechaniczną też nie mam co narzekać, bo jak wspominałem, swój egzemplarz katuję od roku i mechanicznie nic się z nim nie dzieje. Firma XTM mogłaby jedynie poszerzyć ofertę o modele dla osób o bardziej umięśnionej sylwetce i mieć normalną dystrybucję w naszym kraju, bo niestety poza TKMaxx tej firmy nigdzie nie widziałem. A szkoda. 

Więcej o właściwościach wełny merino i sposobach jej konserwacji dowiecie się TEGO z wpisu.