piątek, 10 listopada 2017

KARDIO AKCELERACJA

Brzmi ciekawie, prawda? Metoda ta liczy sobie niemal 10 lat, a pomimo prób nigdzie nie znalazłem, w polskich internetach, choćby najmniejszej wzmianki o tym rodzaju treningu, ale do rzeczy…

Pierwszy raz natknąłem się na „cardio acceleration” w treningu Jima Stoppani'ego „Shortcut To Shred” i wydało mi się to intrygujące. Choć informacje w artykule, napisane przez światowej klasy trenera z tytułem doktorskim, mnie nie przekonały, to na trening w tym modelu zdecydowała się żona. Było ciężko. Nawet bardzo, ale jej efekty były dla mnie powalające.

Na czym to polega?

Kardio akceleracja polega na tym, że w treningu siłowym, zamiast robić sobie przerwę pomiędzy seriami, to robi się dowolne ćwiczenie kardio przez ok. 1 minutę (nie mniej jak 30 sekund). Dzięki temu, w tym samym czasie jesteśmy w stanie wykonać dodatkowe ok 20-40 min. kardio bez zwiększenia ogólnego czasu przeznaczonego na trening. Nie musi to być nic wymyślnego. Może to być bieg w miejscu, pajacyki, skoki na skakance itp. 

 

Co ma to dać?

Wyższe ciśnienie krwi i lepsze dotlenienie oraz odżywienie tkanek. W czasie klasycznego treningu siłowego, głównie pracują białe, „beztlenowe” włókna mięśniowe. Na pozór nie potrzebują zbyt dużo tlenu, ale jednak też go zużywają, choć wielokrotnie mniej, jak włókna czerwone. Podniesione ciśnienie powoduje lepsze odżywienie tkanek oraz szybsze zabranie z nich zbędnych metabolitów. Efektem jest większy „power” w czasie treningu, szybsza regeneracja i lepsze spalanie tkanki tłuszczowej, która to do przemian potrzebuje dużej ilości tlenu. Dzięki tej metodzie spala się więcej kalorii zarówno w czasie samego treningu, jak i po nim. I to w porównaniu do treningu czysto siłowego zajmującego tyle samo czasu, jak i do treningu samego kardio. Czy połączenie kardio i treningu siłowego o niskim HR ma sens? Okazuje się, że są badania, które to potwierdzają. 


A teraz trochę historii i nauki

Najwcześniejsze informacje, na jakie się natknąłem, mówią o eksperymencie przeprowadzonym na Uniwersytecie Kalifornijskim, którego wnioski przedstawiono w 2008 roku na łamach Journal of Strength and Conditioning Research. Badanie wyglądało następująco:

Jedna grupa ćwiczyła jedynie kardio, druga jedynie siłowo z ciężarami, a trzecia siłowo z kardio akceleracją (30-60 biegu pomiędzy seriami). Wszystkie trzy grupy miały taką samą ilość treningu: 3 razy w tygodniu przez 11 tygodni.

Efekty trzeciej grupy (z kardio akceleracją) wyglądały następująco:
  • o 991% (tak, dziewięćset dziewięćdziesiąt jeden procent) większy ubytek masy tkanki tłuszczowej, niż w przypadku obu pozostałych grup (*)
  • o 82% większa poprawa przyrostu masy mięśniowej
  • o 35% większa poprawa siły dolnej części ciała
  • o 53% większa poprawa wytrzymałości dolnej części ciała
  • o 28% większa poprawa elastyczności dolnej części ciała
  • o 144% większa poprawa elastyczności górnej części ciała
(*) niektóre źródła mówią o 99% 

Gdzie tkwi haczyk?

Skoro efekty są tak spektakularne, to czemu nie jest to taka super popularna metoda, z której wszyscy korzystają? Cóż, haczyk jest jeden – jest to bardzo, ale to naprawdę bardzo trudna metoda treningu. Każdy wie jak ciężko jest w czasie tradycyjnego przerzucania ciężarów. Ostatnie powtórzenia robi się wręcz jedynie siłą woli i niekiedy ciężko złapać oddech w czasie tych zwyczajowych 2 minut pomiędzy seriami. A teraz wyobraźmy sobie, że zamiast 2 minut na oddech i łyk szejka/wody mamy minutę np. biegu bokserskiego. Brzmi jak dobry przepis na samobójstwo przez wycieńczenie, bo cały trening, który trwa zazwyczaj ok godziny czasu, spędzimy właśnie w ten sposób. Dlatego nie jest to trening dla każdego.


Dla kogo zatem jest to trening?

Ten rodzaj treningu sprawdzi się szczególnie dobrze u ludzi, którzy potrzebują dodatkowego i silnego bodźca w okresie stagnacji np.: w kulturystyce czy trójboju siłowym oraz wszystkich tych, którzy potrzebują zarówno siły, jak i wydolności tlenowej jak np. biegacze terenowi, czy triathloniści. Sprawdzi się również jako element treningu odchudzającego (redukcyjnego), choć nie będzie on dobry dla ludzi z dużą nadwagą czy wręcz otyłością, ani nikogo z chorobami układu krążenia (jak nadciśnienie, miażdżyca itp), ze względu na konieczność utrzymywania stosunkowo wysokiego pulsu przez cały trening. Także jest to trening dający bardzo dobre efekty, ale ciężki i nie dla każdego.


Bibliografia:
·    „Concurrent training enhances athletes' strength, muscle endurance, and other measures” Davis WJ, Wood DT, Andrews RG, Elkind LM, Davis WB, Division of Physical and Biological Sciences and Strength and Conditioning Coach, Athletic Department, University of California at Santa Cruz, USA.
·     „Cardio Acceleration Basics”, Michael Saad, CombatMindset.com.
·     “Cardio Acceleration for Rapid Fat Loss”, Adam Sinicki, HealthGuidance.org.
·     “Shortcut to Shred: Training Overview”,  Ph.D. Jim Stoppani, Bodybuilding.com.

Źródło zdjęć: https://www.bodybuilding.com/fun/jim-stoppani-six-week-shortcut-to-shred.html