środa, 21 grudnia 2016

JAKOŚĆ Z DECATHLONU?

Brzmi śmiesznie, prawda? Ale śmieszne to nie jest. Kolejny raz pozytywnie się zaskoczyłem.

A co mnie zaskoczyło? Otóż zakupiłem legginsy do biegania Kalenji model Ediken. Bawełniane dresy były dobre przy początkowych marszobiegach. Stało się chłodniej, a i biegania zrobiło się więcej, jak maszerowania, to trzeba było coś zakupić. Postanowiłem polecieć po kosztach, bo jednak nie śmierdzę groszem, choć jednak lepiej kupić coś dedykowanego, niż co chwilę potem chorować. Po krótkim rozpoznaniu rynku wybór padł
na Decathlon. Wraz ze spodniami zakupiłem kilka par majciochów i jedne bokserki. Miejsca na klejnoty rodzinne mało. Zarówno w majtkach, bokserkach i samych legginsach. No cóż – wszak ma się nic majtać na prawo i lewo i nie obijać kolan.....ale do rzeczy…

Spodnie te to mieszanina poliestrów (91%) i elastanu (9%) - nawet nie ma włókien thermolite. Składowo zatem nie powala. Ale wspominają o technologii Stratermic. Pojawia się ona także w ich polarach. I faktycznie – spodnie są „polarkowate” od środka. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnych więcej informacji na temat tej technologii. A szkoda – bo działa. Spodnie są faktycznie ciepłe, nawet jak są przemoczone, a zdarzyło mi się już biegać w deszczu przy raptem kilku stopniach nad zerem. Całkiem nieźle odprowadzają nadmiar wilgoci, a szwy są niewyczuwalne. Czy były suche czy mokre od potu lub deszczu, to nie robiło mi większej różnicy. Jednym słowem – są ciepłe. Kolejną mocną stroną tych spodni to odporność mechaniczna. Biegam z psem, a ten szatan ma zdecydowanie większą kondycję ode mnie. No i jak się nakręci, to często na mnie skacze, zaczepia mnie łapą i tak dalej. Pies mały, ale pazurki jednak ma. Mimo, że ciąga nimi po leginsach regularnie, to nie zauważyłem nigdzie żadnych zaciągnięć. Nic też się nie pruje. Co prawda minęło raptem kilka miesięcy, ale jestem dobrej myśli.

Spodnie są tanie i należy zdawać sobie sprawę, że właśnie w takiej kategorii je oceniam. Jak na produkt budżetowy, to są rewelacyjne. Owszem - mogłyby lepiej oddychać, posiadać większą i bardziej użyteczną kieszonkę (na klucze) czy lepszy krój i choćby jakąś namiastkę funkcjonalnych stref na nogawkach….ale, to są spodnie dla ludzi, których nie stać na topowe modele renomowanych marek. To są spodnie dla ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z bieganiem czy ogólnie sportem w zimniejsze dni (lub robią to okazjonalnie). I dla takich ludzi i ich potrzeb te spodnie sprawdzają się znakomicie. Dlatego z czystym sumieniem mogę i ja je polecić.