Wszędzie, dosłownie i to na każdym kroku ją spotykamy. Od
Lidla do małych, specjalistycznych sklepów. Kurtka funkcyjna, spodnie
techniczne, termoaktywna koszulka. Ale co to wszystko znaczy?
W skrócie, odzież funkcyjna/techniczna, to odzież, która jest przeznaczona do konkretnego rodzaju aktywności sportowej lub turystycznej. Mamy spodnie do biegania, kurtki żeglarskie, plecaki wspinaczkowe i tak dalej. Generalnie jest tego na rynku bardzo dużo. Marketingowo, że coś jest techniczne lub funkcjonalne, to bardzo dobrze brzmi i wpływa na wzrost sprzedaży. Jednak nie wszystko jest takie, na jakie wygląda i osobie początkującej wydaje się, że faktycznie ma coś dobrego. Nie zawsze jest to prawda. Jak poczciwego „maluszka” (Fiata 126p) pomalujemy na sportowo, to nie zrobimy z niego bolida F1 prawda? Niby ma silnik z tyłu jak Porshe, cztery koła i kierownicę, ale osiągi jednak nie te i tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Z ubraniami jest podobnie. To, że coś wygląda, nie znaczy, że takie właśnie jest. Stąd też i różnice cenowe. W markach z górnej półki mamy do czynienia (najczęściej) z bardzo mocno dopracowanymi modelami i solidnie przetestowanymi. Poliestry są różne, i różnej jakości. Mamy różne szycia, różne sploty, różne materiały w różnych częściach czy to spodni, czy to kurtki. Wszak o inne właściwości materiałów nam chodzi kiedy mamy do czynienia z udem, a o inne kiedy myślimy o kolanie.
W skrócie, odzież funkcyjna/techniczna, to odzież, która jest przeznaczona do konkretnego rodzaju aktywności sportowej lub turystycznej. Mamy spodnie do biegania, kurtki żeglarskie, plecaki wspinaczkowe i tak dalej. Generalnie jest tego na rynku bardzo dużo. Marketingowo, że coś jest techniczne lub funkcjonalne, to bardzo dobrze brzmi i wpływa na wzrost sprzedaży. Jednak nie wszystko jest takie, na jakie wygląda i osobie początkującej wydaje się, że faktycznie ma coś dobrego. Nie zawsze jest to prawda. Jak poczciwego „maluszka” (Fiata 126p) pomalujemy na sportowo, to nie zrobimy z niego bolida F1 prawda? Niby ma silnik z tyłu jak Porshe, cztery koła i kierownicę, ale osiągi jednak nie te i tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Z ubraniami jest podobnie. To, że coś wygląda, nie znaczy, że takie właśnie jest. Stąd też i różnice cenowe. W markach z górnej półki mamy do czynienia (najczęściej) z bardzo mocno dopracowanymi modelami i solidnie przetestowanymi. Poliestry są różne, i różnej jakości. Mamy różne szycia, różne sploty, różne materiały w różnych częściach czy to spodni, czy to kurtki. Wszak o inne właściwości materiałów nam chodzi kiedy mamy do czynienia z udem, a o inne kiedy myślimy o kolanie.
Dla każdego według potrzeb – dlatego w momencie kiedy
zaczynamy naszą przygodę z danym sportem czy inną aktywnością to chcemy
przyoszczędzić. Jest to normalne i zrozumiałe. Warto zainwestować w buty i
bieliznę już na początku. Zabezpieczy to nas przed kontuzjami i w widoczny
sposób wpłynie na komfort już od samego początku. A to się przełoży na większą
motywację. Lepiej jest wybierać podstawowe modele uznanych marek niż topowe
modele firm – krzaków. Dlaczego? Chodzi o technologię, materiały i lepsze
szycia. Nie wszystko jesteśmy w stanie sprawdzić w rekach, ale różnice te dadzą
o sobie znać po tygodniu czy miesiącu użytkowania. Wraz ze wzrostem naszych
potrzeb, albo naszej świadomości naszych potrzeb będzie co raz łatwiej. Jako
wieloletni sprzedawca specjalistycznych sklepów mogę powiedzieć, że na opinie w
Internecie nie zawsze warto patrzeć. Dlaczego? Bo ludzie często nie wiedza co
kupują i do czego ma to służyć. I tak np. kupują buty do lekkiej, leśnej
turystyki idąc w skaliste góry, a potem wieszają psy na danym produkcie. Trzeba
pamiętać zawsze o przeznaczeniu i naszych rzeczywistych potrzebach, a nie o tym
co nam się wydaje.
Reasumując – techniczne i funkcyjne, znaczy, że o konkretnym
przeznaczeniu sportowo-turystycznym. I o tym należy pamiętać, bo przecież
widelcem ciężko będzie nam zjeść zupę.